Rozdział 3
Obudzialm sie nie wiedzac gdzie jestem ani co sie stalo. Pamietalam
tylko krzyk Yukuteru, smiech Sasuke i Rise sila wlewajaco mi jakis plyn
do ust. Zamrugalam kilka razy by oczy przyzwyczaily sie do ciemnosci ,
ktora ogarniala mnie z kazdych stron.
-Obudzilas sie. W koncu- uslyszalm cichutki glosik. Odwrocilam sie w
strone z ktorej dobiegla . NIe za bardzo widzialam dziewczyne kulaca sie
w koncie. Ale wiedzialam ze miala bialo-kremowe wlosy , przepasane
czarna przepaska z duzym kwiatkiem. Dopiero teraz zauwazylam , ze kolo
niej stoi malutka lampa , i daje slabe przymglone swiatlo. Zawsze cos,
pomyslalam. Dziewczyna podnisola lapme wyrzej, na wysokosc twarzy i
dostrzeglam ze jej oczy sa koloru jasnej czerwieni.
-Nanami.-powiedzial , znowu cichym glosikiem.
-Co?
-Nanami , tak mam na imie- postawila lampe kolo siebie.
-Gdzie jestesmy?-spytalam po dluzszej niezrecznej chwili.
-W lochach, zamku Sasuke i Risy. POrwali i ciebie i mnie. Jestesmy ich
wiezniami.-dodala i skulila sie jeszcze bardziej.
-W zamku? W lochach? Wiezniami?!-unioslam sie. - Jak to mozliwe ze oni
maja swoj zamek i jakim prawem nas tu trzymaja?! Co im zrobilysmy?!
Nanami popatrzyla na mnie a ja w jej oczach na sekude zobaczylam blysk.
-Nie wiem- powiedziala i wlozyla glowe miedzy kolana.
-Nie wiesz dlaczego jestes ich wiezniem i dlaczeog ja jestem ? Nanami
posluchaj-ukleklam i dotknelam jej ramienie.
-Prosze powiedz mi . Yukiteru moj chlopak na pewno martwi sie o mnie a
ja musze wiedziec dlaczego Sasuke kazal mnie porwac i uwiezic w lochu.-
Nanami powoli podnisola glowe.- Obiecuje ,ze cie uwolnie-usmiechnelam ,
sie nie pewna czy to cos da.Przez chwile mialam wrazenie ze bardzo cicho
powiedziala slowo "Chlopak" ale pozniej zaczela mowic.
-Miesiac temu , kiedy poszlam z kolezankami do lasu , spotkalam Sasuke.
Wydawal sie piekny i cudny w swoich fioletowych wlosach. Widocznie
rzucil na mnie urok , bo poszlam za nim razem z towarzyszkami.
Zaprowadzil nas do zamku, a pozniej... urok prysl. Kolezanki uciekly
nawet nie ogladajac sie za mna a ja stalam jak skamienial patrzac jak
Sasuke rozwija czarne jak noc skrzydla. Usmiechnal sie i zaczal mi
tlumaczy. Okazalo sie ze tez jestem upadlym aniolem. Powiedzial mi tylko
ze jestem dla niego wazna osoba i chce mnie miec tylko dla siebie.
Najpierw oprowadzil mnie po zamku a ja nie chcialam uciekac. Ja..-ukryla
twarz w rekach-Ja... Zakochalam sie w nim- z jej iczu poplynely lzy , a
oczy wydawaly sie bardziej czerwone.
Ona zakochala sie w Sasuke? Tak na serio? Owszem byl nawet przystojny ,
ale ja nigdy nie posunela bym sie do takiego stopnia zeby sie w nim
zakochac. W sumie skoro Nanami nie wiedzial ze jest upadlym aniolem
miala prawo sie w nim zakochac,bo upadle anoly sa bardzo przystojne i
pociagajace tak jak Yukiteru. Tymczasem Nanami opowiadala dalej starajac
sie nie plakac , co za bardzo je nie wychodzilo , bo przy kazdym
wymawianym slowie a najczesciej Sasuke jedna lza splywala jej po
policzku.
-Nauczylam sie od niego jak poslugiwac sie skrzydlami , jak latac jak
sie bronic. Byl mily dobry i taki opiekunczy ale po jakims czasie sie
zmienil. Wrzucil mnie do lochu , a jego zawsze piekne oczy byly ponure i
pelne zla. Nigdy takich nie widzialm. Ale najgorsze mialo dopiero
nastapic. Tydzien tamu Sasuke zrobil cos czego nigdy mu nie wybacze.
Obcial mi jedno skrzydlo wrzeszczac, ze nigdy mu nie uciekne, ze zawsze
bede jego- po tyych slowoach Nanami rozlozyla skrzydla a raczej jedno
skrzydlo. Jego piora byly takie delikatne i puszyste, kiedy ich
dotykalam. Zrobilo mi sie jej zal. Dla aniola obciecie skrzydla oznacza
cos strasznego. Aniol nie moze latac , inni go upokarzaja , smieja sie.
Dla aniola skrzydla to godnosc , duma , czyms czym moga sie pochwalic.
To tak jakby odebrano smiertelnikowi honor.
-Spokojnie Nanami. Obiecuje ze Sasuke zaplaci za swoje czyny.I zrobie
wszystko bys znwou miala skrzydlo , bys znwou byla wolna.- wtedy po raz
pierwsz od kad ja poznalam , Nanami,usmiechnela sie.
Przepraszam za błedy i że w ogole ten rozdział był jakiś dziwny ale napisałam go dawno i jak juz wstawiłam 1 rozdział to pomyslałam że trzeba to skończyc ^_^ Nie chciało mi się go zmienic więc został tak :P Pomyślałm też że to opowiadanie podzielę na takie jakby chaptery. To jest 1 chapter i kończy się chyba na 7 rozdziale :) Obiecuję że kolejny 2 chapter i dochodzący do niego 1 rozdział będzie przede wszystkim ciekawszy i dłuższy :)
Flap'S
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz